czwartek, 9 sierpnia 2012

Jak medytowac

Medytacji trzeba nauczyć się jak każdej innej umiejętności. Jej wyjątkowość polega na powstrzymywaniu się od wszelkiej aktywności, a nie jak w innych treningach, na nauce określonych czynności. O wchodzeniu w medytację można powiedzieć, że jest to zapominanie, puszczanie wszystkiego.
Medytacji można nauczyć się samemu. Jest ona tylko koncentracją. Różne formy medytacji nie wymagają całkowitego wyciszenia ciała. Jak wspominałam, medytacja jest świadomym byciem tu i teraz. Po prostu trzeba nauczyć się skupiać na sobie, na energii, która do nas napływa. Te same rodzaje życiowej energii mogą być przez nas odbierane, gdy robimy to, co lubimy, np. malujemy, piszemy, pracujemy w ogrodzie, śpiewamy, gramy, tańczymy, ćwiczymy, spacerujemy, jeździmy na rowerze, prowadzimy samochód itd. Gdy tylko dostrajamy się do siły twórczej w nas samych, w rzeczywistości rozpoczynamy medytację. 
 Ale wróćmy do formalnego sposobu medytacji. Wiemy już, jak się przygotować, więc możemy zaczynać. Znajdując się już w odpowiedniej pozycji, skoncentruj się na oddychaniu. Może zająć trochę czasu, zanim nauczysz się osiągać regularny rytm oddechu (po pewnym czasie będzie ci to już przychodzić naturalnie i przestaniesz zwracać na to uwagę). Kluczem jest powolny, zrelaksowany, głęboki oddech wychodzący z wnętrza, a nie szybkie, urywane oddechy. Zamknij oczy i rozluźnij całe ciało, rozpoczynając od głowy, a kończąc na stopach. Uwagę skoncentruj na punkcie poniżej pępka. Gdy pojawią się jakieś myśli, puść je wolno, nie poświęcając im żadnej uwagi. Na początek rób tak od 5-10 min. najlepiej codziennie. Stopniowo wydłużaj czas, aby potem medytować nie krócej niż 20 minut. dziennie. 

A teraz inny sposób. Usiądź w odpowiedniej pozycji. Odetchnij głęboko, wciągając powietrze przez nos i wypuszczając przez usta. Weź jeszcze dwa lub trzy oddechy w ten sposób. Potem po prostu oddychaj swobodnie przez nos, koncentrując uwagę na podstawie nosa. I tak przez 5-10 minut. Stwierdzisz, że w tym czasie umysł zaczyna błądzić i zajmować się jakimiś myślami. Kiedy to zauważysz, nie denerwuj się, nie osądzaj i nie krytykuj. Zauważ tylko co się dzieje i łagodnie sprowadź swoją uwagę z powrotem na oddychanie i podstawę nosa. Po prostu siedź zrelaksowany i oddychaj.
Na początku może zdawać się, że nie robisz nic, tylko „gonisz” swoje myśli, sprowadzając je z powrotem do koncentracji na oddechu i stwierdzając, że ponownie odlatują. Nic nie szkodzi. Świetnie ci idzie! Nie poddawaj się, nie rezygnuj. Praktyka czyni mistrza! Dopiero zaczynasz ćwiczyć mięsień świadomej koncentracji, podobnie jak ćwiczy się ścięgna. Nieważne, jak dobrze wychodzi ci skupianie się na podstawie nosa. Z czasem stwierdzisz, że już przychodzi ci to z łatwością. 

Ćwicząc koncentrację, ćwiczysz płat przedni mózgu. Poprzez obserwację swojego oddechu wzmacniasz zdolność do wyciszania umysłu i ćwiczysz potęgę skupienia. Przeciętny człowiek traci koncentrację co 6 do 10 sekund. Dzięki medytacji rozwiniesz w sobie zdolność do pozostawania skoncentrowanym na swoich celach jak promień lasera. Innymi słowy, ćwiczysz Prawo Przyciągania.
Natychmiast po zakończeniu medytacji, spędź kilka minut na wizualizacji swoich celów, odtwarzając je w głowie niczym film. Zawsze staraj się wyobrażać sobie dokładnie te same obrazy, dzień po dniu. Po wizualizacji spędź kilka minut na czytaniu wszystkich swoich afirmacji i deklaracji. Czytając, pozwól, aby ich prawdziwość dotarła do ciebie. Ujrzyj w myśli obraz i poczuj, jak to jest osiągnąć dany stan albo stać się człowiekiem, jakim pragniesz być. To takie proste: kilka minut medytacji, kilka wizualizacji i kilka minut afirmacji. Powodzenia! 

Przytoczone przeze mnie sposoby medytacji, to tylko "kropla w morzu". Jeśli jesteś zainteresowany tym tematem, odsyłam do bardzo bogatej w tym temacie literatury, filmów i płyt instruktażowych. Jak już coś robisz, rób to dobrze. 



przedruk za psychotronika.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz